sobota, 5 listopada 2011

Na przekór jesieni - zielono

Bardzo Wam dziękuję za pochwały dotyczące mojej opaski, nosi się super. Trzy tygodnie nie zamieściłam żadnego postu, ale życie tak się plecie.. nie tak, jak powinno :(

Coś tam dziergam. Ukończyłam obrusik filetowy i dorabiam do niego małe serweteczki, do ukończenia nici. Potem zabieram się za gwiazdki i łańcuchy na choinkę, w zeszłym roku o tej porze miałam już sporo, a teraz nic. Nawet nici jeszcze nie kupiłam. W domu mam remont łazienki, ciągnący się od wieków chyba i końca nie widać. Męczy mnie to. W małym mieszkaniu w bloku znać ten remont na każdym miejscu, w każdym zakamarku, wszędzie kurz, pył, wcześniej gruz.
W ogóle nie jest dobrze, no ale..

Trochę zieloności.






Wszystkie one wymagają ponownego usztywnienia, ale chwilowo nie mam jak :) Wszędzie worki z cementem, jakieś płyty kartonowe, a wanna na balkonie :):) Jeszcze sporo się znajdzie u mnie tych zielonych, będą wkrótce.

Te niesprzyjające warunki nie przeszkodziły mojemu ulubionemu aloesowi kwitnąć, chociaż to nie jego pora.


Jeszcze się pochwalę. Moje dziecię dziesięcioletnie od dwóch miesięcy gra na tym oto instrumencie - na waltorni.

 W naszej lokalnej orkiestrze dętej. No, gra to za dużo powiedziane, na razie chodzi na próby, ale i tak jestem z niej niesamowicie dumna :)

Serdecznie pozdrawiam. U mnie dziś ciepło i słońce świeci, a na termometrze przyjemne 14 stopni.
Mam jeszcze pytanie - wolałabym żeby zdjęcia po kliknięciu nie pojawiały się na tym czarnym tle - chciałabym, żeby było po staremu - jak to zmienić?

Dziękuję za przemiłe komentarze.

6 komentarzy:

  1. Piękne serwetki, połączenie bieli i zieleni daje niesamowity efekt czystości, świeżości. Bardzo mi się podoba.
    Pierwszy raz widzę kwitnący aleos...nie zapeszam! niech cieszy oczy. Instrument, niech brzmi jak najczęściej, gartuluję.
    Kążdy remont kiedyś się kończy...będzie pięknie.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. No...to ja Ciebie podziwiam że mimo wszystko powstały serweteczki.Są słodziutkie i bardzo delikatne.No i....powiało wręcz wiosną.
    Życzę jak najszybszego ukończenia remontu ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne prace!! Ja właśnie jestem w trakcie sprzątania po łazienkowym remoncie. Wczoraj się zakończył ale sprzątanie potrwa, bo cały dom i góra i dół pokryte pyłem. Pozdrawiam:)_

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję Wam, kochane :)
    Elu, aloes ten kwitnie mi co roku na wiosnę lub w lecie, a mam go od bardzo dawna, co kilka lat wyrzucam stary i sadzę jedną z odnóżek.
    Trilli, dziękuję.. wiosna, ach, kiedy ona..
    Wiem, Janeczko, że u Ciebie remont, czytałam, fajnie, że już sprzątasz :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Serwetki są naprawdę eleganckie, podoba mi się połączenie bieli i zieleni. Trzymam kciuki za bliski koniec remontu, a dziecku gratuluję i życzę wytrwałości. Nie wiedziałam, że aloesy kwitną. Kwiat jest super.

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękne serwetki!I jeszcze nigdy nie widziałam kwitnącego aloesu-cudny jest!

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.