Czy tylko ja narzekam na brak czasu? Myślę, że teraz, w okresie tuż przed świętami wiele z nas na to narzeka, tyle ciągle do zrobienia. Ja nie mam kompletnie czasu na Internet, nawet na Wasze blogi nie mam kiedy zajrzeć, a wiem, że cuda na nich znalazłabym nieziemskie.. Komentować też nie komentuję.. ale obiecuję, nadrobię po świętach, bo teraz za dużo na głowie, poremontowe porządki, przygotowania do świąt i praca – to zabiera dużo czasu.
Łańcuch dokończyłam, połączyłam go z tym z zeszłego roku i wyszedł fajny, pokażę, jak trafię na dobre światło. Choinka moja ustrojona w szydełkowe ozdoby - podoba się domownikom.
A co najważniejsze!! Spadł śnieg! Jest mróz!! Święta bez tego nie byłyby tak przyjemne, tak wyczekiwałam tego śniegu, jak dziecko, a w pogodzie ciągle mówili, że będą ciepłe święta, że temperatura dodatnia i co najwyżej deszcz, hurra, pomylili się! Mam nadzieję, że Wy moje drogie blogowe koleżanki też będziecie się mogły cieszyć piękną, zimową aurą.
Nie będzie to całkiem świąteczny post, bo prezentuję podusie. Dwie pierwsze wyszydełkowała moja Mama.
Te szare szydełkowałam ja, poszewki szyje moja Mama na maszynie.
A tu jeszcze zeszłoroczne dzwony.
Składam wszystkim najpiękniejsze, najserdeczniejsze życzenia świąteczne! Wszystkiego dobrego i niech spełnią się Wasze marzenia!