Uff.. wreszcie jestem. Jak zwykle, zdenerwowałam się moją nieumiejętnością pstrykania zdjęć, ale trudno. Sesja zdjęciowa się odbyła i pokazuję.
Trochę staroci wymieszanych z nowszymi. Te zupełnie nowe, dziergane w tym tygodniu jeszcze czekają na upiększenie.
To jeden z moich ulubionych wzorów. Zrobiłam nim kilka rzeczy, a w planach mam obrus. Tutaj dwie poduszki - a raczej to, co dopiero będzie naszyte na poduszki, wymaga jeszcze prawdopodobnie zmniejszenia, dlatego nie odcinałam nitek. Powstały z grubych nici, czy to raczej sznurek.. nie wiem.. w każdym razie bardzo, bardzo stary. Dość trudno się robi, palce bolą :)
Bieżniczek.. chyba wszyscy mają taki :D
Fatalnie się go napina. Do kompletu serwetka
A to kawałek mojego bałaganu, który czeka na przerobienie. Tylko doba taka krótka :)
Serdecznie pozdrawiam!
Zdjęcia są świetne!Trzy pierwsze wręcz urzekające!
OdpowiedzUsuńA ja nie mam takiego bieżnika :) Prace są śliczne!Pozdrawiam serdecznie :)
Piękne te twoje serwetki dzięki za odwiedziny na moim blogu pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękne te Twoje serweteczki. Podziwiam te sznurkowe.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
A nie wszyscy mają, bo ja nie mam ;) Śliczne :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńśliczne te sznurkowe serwetki, a bałagan sympatyczny, lubię taki..
OdpowiedzUsuńChoć sporo schematów z motywem ananasa mam w swoich zbiorach, to właśnie takiego nie mam :( Bardzo mi się podoba, zwłaszcza z tych nici.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)